czwartek, 1 grudnia 2016

Podziel się tym, co sam byś zjadł

Rada stara prawie jak świat – nie rób zakupów z pustym żołądkiem. Głód to najgorszy doradca zakupowych podbojów. Kiedy burczy w brzuchu, kupujemy znacznie więcej niż jesteśmy w stanie zjeść. A to już prosta droga do marnotrawstwa. Nie jesteśmy do końca świadomi tego, ile produktów spożywczych z naszej kuchni ląduje w koszu. Chciałoby się powiedzieć, że na samą myśl nóż się w kieszeni otwiera. A ilość wyrzucanego jedzenia niejednego przyprawia o zawrót głowy. 

Z pomocą w tej sprawie przychodzi Foodsharing. Tym, którzy nie pamiętają przypominamy, że działa również w Krakowie. Stolica Małopolski ma swoją własną Jadłodzielnię, która w myśl idei zilustrowanej hasztagami #niedokosza #niemarnuje przeciwdziała złemu nawykowi, jakim jest wyrzucanie żywności, która zapewne nadawałaby się jeszcze do spożycia. Żeby upewnić się, co można przynieść, odebrać i czym podzielić się w ramach działalności Foodsharing Kraków polecamy zapoznać się z grafiką niżej. 

Pamiętajmy jednak, że przynoszenie alkoholu, surowego mięsa i nadgryzionych kanapek jest niedozwolone. Tak samo jak otwarte jogurty, nadgniłe owoce, trzydniowe zupy, czy po prostu przeterminowane produkty. Dlatego jeśli przy pakowaniu rzeczy do sklepowego wózka, uświadomiliśmy sobie, że kupiliśmy za dużo jedzenia, którego z różnych powodów nie zdążymy zjeść - zamiast wyrzucić i doprowadzić do zepsucia, podzielmy się. 

W kawiarni przy ulicy Długiej 9 znajdziemy odpowiednie miejsce, żeby zostawić wszystkie produkty. Nie traktujmy jednak Jadłodzielni jak śmietnika, bo nigdy nie wiadomo, czy kiedyś dla nas foodsharingowe półki nie okażą się pomocne. 



Anna Żuber

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Foodsharing: Jadłodzielnia w Krakowie , Blogger